GABI
Gabi ma ponad rok i waży 35 kg, Całe psie dzieciństwo spędziła w kojcu z blachy, karmiona byle czym i - sądząc po jej wielkości - w niewielkich ilościach. Kilka tygodni wcześniej urodziła szczenięta. Przyprowadzono nam ją na łańcuchu, , właściciel nie wiedział, jak się nazywa, okazało się, że suczka nie jest odrobaczona ani zaszczepiona, miała gorączkę prawdobodobnie z powodu zastoju pokarmu. Jest urocza, grzeczna, namolnie milusińska i wiecznie głodna. Co chwilę próbuje wyłudzić odrobinę dotyku i jedzenia przy okazji Jak na psa, którego jedyną obrożą był łańcuch, bardzo ładnie chodzi i załatwia się na smyczy. Wszystko ją ciekawi: światła samochodów, dźwięki, inne zwierzeta. W domu tymczasowym u Szamana Gabi została wykąpana, wyczesana i nakarmiona.

Gabi jest u nas już ponad dwa tygodnie. To cudowna psina. Mieliśmy w życiu kilka psów, ale żaden z nich nie był takim przytulastym pieszczochem. Gabi uwielbia zabawę z wszystkimi napotkanymi czworonogami. Mogą to być także koty, jest tylko rozczarowana, że one nie bardzo garną się do zabawy. Mam nadzieję, że niedługo oswoi się z nami tak, że będę mogła spuścic ją ze smyczy, zabawa na smyczy jest bowiem niewygodna i prowadzi do całkowitego spętania Pańci. Gabi uwielbia też ludzi, podchodzi, by polizać po ręce czy obwąchać torbę, czym niestety nie zawsze wzbudza entuzjazm, bo nie jest malutkim pieskiem. Jej futerko jest coraz ładniejsze i bardziej lśniące. W nocy ślicznie śpi i choć musi zostawać na trochę codziennie sama w domu nie zniszczyła niczego z wyjątkiem starych kapci. Jest w tym psie mnóstwo miłości do świata, ale gdzieś tam w psychice czają się stare lęki. Zastyga w przerażeniu na widok mężczyzn grabiących liście widłami, na widok czarnych worków na śmieci, dziwnych odgłosów i grupy ludzi, która idzie tuż za nią, choć nie mają
żadnych złych zamiarów. Mam nadzieje, że z czasem wyzbędzie się lęków i będzie wiodła życie szczęśliwgo psa.