Borys [*]
Pięcioletni Borys szukał nowego domu. Obecny właściciel był już kolejnym opiekunem Borysa. Twierdzi, że pies jest rodowodowy, ale nie posiada jego rodowodu, a numer tatuażu jest już nieczytelny. Borys ma aktualną książeczkę zdrowia i dużo miłości w psim serduchu.
Wczoraj raniutko odebraliśmy Boryska z Podwarpia pod Siewierzem i zawieźlismy do Piotrkowa Tryb., gdzie odebrała go Zosia od Corteza i zawiozła do Magdy i Jacentego od Tyci. Tam Borys będzie do wtorku, a potem Magda zawiezie go do Sławka i Ani do Gdyni. Jeśli Borys dogada się z Niufim, zostanie już z nimi na stałe.
Oto list i kilka fotek z nowego życia Borysa. Listy od niego można, co jakis czas znaleźć na portalu. Prowadzi teraz całkiem inne życie 
Na forum było parę pytań dotyczących naszych dwóch futerek. Nie gryzą się, Niufi zaakceptował w pełni Borysa, traktuje go jak starszego brata. Jest co prawda zazdrosny o niego, ale mamy po dwie ręce i jakoś staramy się ich obu naraz zaspokajać. Po Borysie widać, że nie otrzymywał tyle ludzkiego serca, ile ta rasa potrzebuje. Lgnie do każdego, nawet przechodniów na spacerze. I to jest w nim (oprócz jego pięknego wyglądu) urocze.
Udało nam się już uporządkować jego całe futro, wyczesany jest od stóp do głów. Czekamy jeszcze, jak odrośnie mu futro na zadzie. Jest po prostu piękny.
Ma bardzo miły charakter, nie tylko do ludzi, pędzi do każdego pieska. Ale kiedy jest atakowany, to budzi się w nim lew. Ciągnie wtedy bardziej niż Niufi ( moje biedne ręce!!!).
W domu generalnie jest wszystko w porządku, już nauczył się, co znaczy słowo „spacerek”. Pięknie sygnalizuje potrzebę wyjścia. Jeśli nie reagujemy na trącanie nosem, to po prostu szczeka, nawet w nocy. Wtedy wiadomo o co chodzi. Potrzeby załatwia tylko na dworze.
Toleruje wszystkie wariactwa Niufa, w zasadzie ustępuje mu, ale to Borys dominuje. Zachowuje się do niego, jak do niewychowanego jeszcze szczeniaka. Pozwala mu wsadzać pysk do miski z jedzeniem lub wodą. Reaguje jedynie przy kości (świetnie daje sobie z nimi radę, mimo zniszczonych przednich zębów, tylne są w pełni sprawne) i na spacerze odpędza Niufka zębami, kiedy ten próbuje zachęcić go do zabawy w gonitwę.
W sobotę wybraliśmy się do Gdańska na konkurs psów rasowych i nierasowych z pokazami psów pracujących dla gawiedzi z miasta. Mimo że nie byliśmy w programie, ale nas zauważono (oba pieski były w szpanerkach Terranova!). I mieliśmy swoje 5 minut na przedstawienie rasy i umiejętności psów. Potem Borys wziął udział w konkurencji najmilszego weterana pokazu. Niestety przegraliśmy z małym pieskiem stróżem-emerytem. Zmęczeni i zadowoleni z wycieczki wróciliśmy do domu. Borys po raz pierwszy jechał pociągiem, miał małe problemy z wsiadaniem, ale to tylko kwestia ćwiczeń. Kiedyś musiał jeździć dużo samochodem, bo to lubi, próbuje wsiąść do obcych otwartych samochodów. W tłumie ludzi zachowuje się normalnie, nie robi to na nim wrażenia. Wykazuje w każdej sytuacji typowy stoicki spokój niufa.
Pozdrawiamy: Ania, Sławek, Jasiu, Borys i Niufi.